poniedziałek, 24 czerwca 2013

Moje małe szaleństwo

Sprawiłam sobie prezent na urodziny które niedawno obchodziłam, zawsze o tym marzyłam ale ciągle mnie nachodziły wątpliwości typu  
Matka trójki dzieci z tatuażem?
Jakiś rysunek , kwiatek czy coś co po czasie i tak wyda mi się głupotą albo szybko się znudzi?
Całe życie będę z tym chodzić?
Co powiedzą moi rodzice?

Długo to mieliłam w głowie aż wymyśliłam że urodziny to świetna okazja a wydziaram sobie coś co
jest ze mną związane i bliskie mego serca!



Minęły dwa miesiące i NIE ŻAŁUJĘ!  Tak mi się podoba że myślę już o tym by dodać skrzydełka!

5 komentarzy:

  1. Świetny! Sama marzę od lat ale chyba nigdy nie spełnię tego marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Gratuluję odwagi. Ja też mam mało co nieco :) Obyś nigdy nie żałowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny :) zgrabny :) seksowny :)
    Ja (dawno temu) zrobiłam sobie tatuaż na 18 urodziny. Wszyscy mnie przestrzegali, że będę żałować, ze będzie się "niszczył" z biegiem lat itp. itd. I co? i żadne z proroctw się nie sprawdziło. Jak wybierze się tatuaż (jeden a sensowny) taki oryginalny, a nie powielony z katalogów z salonu (jakie mozna spotkac u wielu potem ludzi na ulicy) to taki tatuaz stanie sie potem atutem, oryginalną cechą charakterystyczną dla kobiety. Super!

    OdpowiedzUsuń